Kampanię w Brindlewood zaczęliśmy we wrześniu 2023 i zajęła nam cały rok szkolny. Babcie uratowały swoje miasteczko (a może nawet świat), a w ich słodkie sielskie życia wkradły się mrok i oślizgłe glony. A jak zmieniło się moje spojrzenie na grę? Moim zdaniem: 1. Gra zyskuje przy graniu w kampanię, bo pojawia się coraz więcej ciekawszych, mroczniejszych wątków. 2. Gra traci przy graniu w kampanię, bo jest dość schematyczna i powtarzalna. 3. Gra zyskuje przy dłuższym graniu, bo coraz ciekawsze stają się interakcje między babciami, zarysowują się różnice w ich charakterach, stają się coraz bardziej ludzkie. 4. Gra traci przy dłuższym graniu, bo z czasem coraz trudniej przekonać samego siebie, że odkrywamy rozwiązanie, a nie wymyślamy rozwiązanie. No i czuć coraz bardziej, że te wskazówki otchłani to takie smaczki/kolory, ale nie mają za dużo sensu. 5. Ostatnia tajemnica jest ciekawsza niż większość gotowców z podręcznika, bo w końcu nie odpowiadamy na to samo pytanie (kto zabił?) i ...
Komentarze
Prześlij komentarz