Mork Borg: Solitary Defilement

 


Michał Ertner zadał niewinne pytanie: a co sądzisz o Solitary Defilement? No i nic nie sądziłem, więc postanowiłem sądzić.

Ponieważ psychoza zakupów nie pozwala iść na skróty, więc zamówiłem kompletny boks, a w nim m.in. zin z podstawowymi zasadami gry solo w Mork Borg, serię scenariuszy, zin z przykładem przeprowadzonego solowego scenariusza, tłumaczący, co i jak po kolei robił autor i co z tego wychodziło, dodatek o przygodach w miastach.

Zasady podstawowe obejmują kilka poziomów rozgrywki i przystosowanych do nich procedur. Od gry kampanijnej z kilkustopniowymi celami do osiągnięcia, przez prostą eksplorację, duży dungeon crawling i mikrodungeony. Zasady czerpią z samego Mork Borga (np. rozwiązywanie walki), Ironsworna (zegary, i sam rzut - bierzemy dwie k20 i sprawdzamy, czy mamy fail, weak hit, czy strong hit) i korzystają dodatkowo z tabel z dodatku Feretory.

Ciekawy jest szczególnie dungeon, w którym określamy jego trudność, wyznaczamy 4 pomieszczenia specjalne i mamy rzut dwiema k20 + liczba odkrytych pomieszczeń specjalnych vs trudność dungeonu. Strong hit to pomieszczenie specjalne, weak hit to zwykłe - losujemy szczegóły z tabel, a fail, to problem.

W ten sposób można zaadaptować nawet gotowe lochy do Mork Borga i wybrać z nich 4 pomieszczenia, tabele spotkań losowych zwykłych i specjalnych. W ten sam sposób przygotowane są również gotowe scenariusze.

Wypróbowałem jeden z nich. Podpierając się przykładową rozgrywką poszło to nawet sprawnie. Muszę też powiedzieć, że była to jedna z bardziej satysfakcjonujących sesji solo, w której miałem poczucie realnej gry. Rozgrywka stoi gdzieś w środku między proceduralnymi prawie planszówkami w stylu Grotten/Dark Fort, a narracyjnymi grami w stylu Pewnego razu w San Sibilla. Daje konkretne narzędzia, ale też sporo swobody i miejsca na tworzenie prawdziwych scen i sytuacji.

Całość wydana jest porządnie, zasady są opisane w zrozumiały sposób, pudełko jest estetyczne, papier scenariuszy gruby. Bawiłem się przy tym naprawdę dobrze (chociaż zginąłem w trzecim pomieszczeniu).


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zew Cthulhu: Gra Paragrafowa

Brindlewood Bay: na koniec kampanii

Obscure