Vaesen
Postaci wcielają się w członków tajemniczego Towarzystwa, które w XIX-wiecznej Szwecji (albo Królestwie Polskim) bada i zwalcza tajemnicze istoty, dostrzegane wyłącznie przez Widzących. Czyli z jednej strony mniej potworny i kosmiczny Zew, a z drugiej Potwór Tygodnia (tu podobieństw jest zdecydowanie więcej - włącznie ze strukturą tajemnic).
Mechanicznie mamy kolejną iterację silnika YZE, czyli cztery cechy, po trzy umiejętności przypisane do każdej z nich i budowanie pul kostek, na których trzeba wyrzucić 6. Można forsować, otrzymując stany, a liczba sukcesów ma wpływ na wynik testu. Dochodzi tu jeszcze strach (to w końcu gra o potworach), ale zasadniczo, jeśli graliście w cokolwiek od Fria Ligan, to się nie zgubicie. Wiele osób chwali sobie te zasady jako szybkie, proste do opanowania i nowoczesne. Wiele osób narzeka na to, że szóstki nie chcą wypadać, a rachunek prawdopodobieństwa przestaje działać, jak tylko wezmą kości do ręki.
Poza zasadami gra oferuje solidną porcję lore. Dowiadujemy się, o co chodzi z tymi stworkami, jaka jest historia Towarzystwa, poznajemy bestiariusz i odrobinę geografii. Polskie wydanie zostało uzupełnione przez Paweł Marszałek z Marsz Fantastyczny o rozdział o Królestwie Polskim, historii Pana Twardowskiego oraz kilka polskich stworzy i zdusz. Im częściej trafiam na efekty pracy ekipy Marszu, tym bardziej doceniam ich wiedzę i profesjonalizm. Pozdrawiam i przekazuję wirtualną laurkę z serduszkiem.
Rozdział o tworzeniu tajemnic oraz przykładowy scenariusz to kolejne mocne strony podręcznika. Krok po kroku wyjaśniona jest struktura sesji, a następnie pokazany przykład, który z niej korzysta. Szczególnie podoba mi się koncepcja tworzenia dwóch konfliktów - głównego związanego z vaesen oraz pobocznego między NPCami. Warto to pożyczyć do swoich gier.
Teraz kilka słów o wydaniu, redakcji, składzie korekcie i innych technikaliach. Pierwsza rzecz, która zwróciła moją uwagę to, że jest to tłumaczenie ze szwedzkiego. Druga to, że, o matko, jak to jest dobrze zrobione! Rozdziały mają naturalną i sensowną kolejność, język jest lekki, ale konkretny, na 250 stronach nie znalazłem ani jednej literówki, ilustracje są piękne, skład czytelny i wygodny, są przydatne tabele losowe, zahaczki. Brać i grać!
Nie dziwię się, że ten system cieszy się dużą popularnością. Jest pięknie i profesjonalnie wydany, świat jest ciekawy, zasady proste do nauczenia i nowoczesne. Jestem pod dużym wrażeniem i mam nadzieję, że linia wydawnicza będzie kontynuowana.

Komentarze
Prześlij komentarz