Wiedźma w Lesie
Zasady opierają się na rzucie dwiema kośćmi k6, dodaniu do nich podejścia i porównaniu wyniku z dwiema wylosowanymi kartami. Możemy więc uzyskać silny sukces (Jedność), słaby sukces (Jutrzenka), porażkę (Jarzmo). Istotnym elementem jest też budowanie mapy lasu z kart i opisywanie miejsc i zdarzeń za pomocą tabel losowych. Mamy więc trochę miks Ironsworna z Grotten. Akcji jest więcej - można spotkać istotę, przygotować żertwy (musiałem sprawdzić, co to), unikać zagrożenia, zdobywać wiedzę, odpoczywać, itd. Generalnie celem jest sześciokrotne zdobycie wiedzy i wyjście z lasu. Gra może skończyć się również mniej szczęśliwie i po kilku wypełnieniach ścieżki Zmęczenia może nas dopaść Przeznaczenie i np. możemy zasnąć i stać się częścią lasu.
Jeśli chodzi o aspekty techniczne, to ulotka złożona jest bardzo estetycznie (chociaż po tych jasnoniebieskich literach na jeansie mam zakwasy mięśni oczu). Wszystko się mieści, czcionka jest ozdobna, ale czytelna, nie ma literówek, nie ma baboli.
Trzeba się trochę postarać, żeby rozkminić, jak to wszystko ma działać, bo procedura jest bogata (to taka mini planszówka z planszą zbudowaną z kart), ale po pierwsze format nie zostawia dużo miejsca na obszerne opisy, a po drugie gra napisana jest w sposób zrozumiały, więc jak tylko weźmie się kostki i karty do ręki i zacznie, to wszystko się składa do kupy.
Cieszę się, że BK wydaje kolejne niezależne maleństwa i z każdym kolejnym podnosi poprzeczkę. Świetna robota i czekam na kolejne. A dzisiaj w nocy mnie nie ma, idę do lasu.

Komentarze
Prześlij komentarz