Minimal OSR FKR Dungeon

 


Niektóre gry mają wymyślne, ładnie brzmiące nazwy, a inne mówią wprost, czym są. Minimal OSR FKR Dungeon należy zdecydowanie do kategorii drugiej.

Minimal, bo to mała książeczka, ale też dlatego, że to naprawdę minimum tego, co trzeba, żeby zagrać. OSR, bo przywołuje staroszkolne granie, podstawowe klasy i agencyjność graczy, a nie ich kart postaci. FKR (Free Kriegspiel Revolution), bo naprawdę stawia na zaufanie między graczami a sędzią, ma minimum zasad i stara się je ukrywać. Ma być opowieść, a nie turlanie. No i dungeon, bo jest o eksploracji lochów. Konkret.

Klasy są oryginalnie 4 (w polskiej wersji doszedł jeszcze Łucznik). Postać opisana jest jedynie przez Współczynnik Ataku (trzeba rzucić równo albo powyżej, żeby trafić), Obrażenia (tyle zadaje, jak trafi), Punkty Zdrowia (od tego się odejmuje, jak się dostanie; jak spadną do zera, to nie żyjesz). Zwykłe testy zdaje się na 4-6 na k6.

Co ciekawe w tym mini mini podręczniku znalazło się miejsce na procedurę rozwoju postaci (po każdej ukończonej misji). Postaci zyskują PZ, zmniejszają WA, dostają modyfikatory. Modyfikatory to też podstawa działania ekwipunku. Hełm zmniejsza obrażenia od uderzeń w głowę, topór zwiększa obrażenia zadawane przeciwnikom, a buty zwinności dodają 1 do rzutu w testach zwinności.

Kilka ostatnich stron to generator lochu z krótką procedurą poruszania się po nim i poradnik, jak użyć gotowych map z innych gier.

Naprawdę bardzo spoko, pozom komplikacji podobny do PROLE i Lochołazów.

Rzucaj Nie Gadaj i Wydawnictwo Hengal wypuszczają ostatnio sporo takich fajnych maleństw. Robią to sprawnie i bez zbędnych ceregieli. Obecnie trwa ich zbiórka na Liminal Horror Polska (kolejna gra, której tytuł mówi dokładnie o tym, czym jest gra) i wszystko wskazuje na to, że będzie zakończona sukcesem. Brawo!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Brindlewood Bay: na koniec kampanii

Dark Fort

Tome of Adventure Design